Aby jedzenie było atrakcyjne dla swoich odbiorców, musi nie tylko dobrze smakować, ale również oddziaływać na zmysły w taki sposób, żeby jeszcze bardziej zachęcać do skosztowania go. Na ocenę potrawy wpływa więc w pierwszej kolejności, jeszcze przed spróbowaniem jej, zapach, aromaty towarzyszące, a także ogólny wygląd. Najlepiej, by pomidory były intensywnie czerwone, cytryny zachwycały słoneczną barwą, a każda kompozycja miała wyrazisty i intensywny kolor. W praktyce jednak realne kolory składników spożywczych wyglądają zupełnie inaczej i daleko im do podrasowanych produktów z reklam telewizyjnych. Aby jednak oszukać konsumentów, a tym samym zachęcić do zakupu, w produkcji różnego rodzaju półproduktów stosuje się barwniki spożywcze. Niektóre z nich mają swoje źródło w naturze, inne tworzone są w oparciu o rozwiązania chemiczne. Jak je odróżnić i czy mogą być one niebezpieczne dla naszego zdrowia?
Stosowanie barwników spożywczych wzięło się z przekonania, że jemy w dużej mierze oczami. To zmysł wzroku w pierwszej kolejności przekazuje nam komunikat, czy dana potrawa lub produkt jest atrakcyjny do spożycia, czy nie. Konsekwencją tej prostej prawdy jest powszechne obecnie stosowanie różnych “upiększaczy”, które “podrasowują” naturalną barwę, smak i zapach składników spożywczych.
Używanie w produkcji żywności barwników ma na celu ujednolicenie ich wyglądu. Wszystkie jabłka powinny zawsze prezentować się podobnie, a banany muszą mieć tę samą barwę. Wiadomo jednak, że w procesach kulinarnych zmieniają się kolory i konsystencja składników, na przykład podczas obróbki termicznej, a ten sam składnik nie zawsze musi wyglądać tak samo. Tymczasem jednak producenci żywności wciąż próbują nas przekonać, że wyglądem żywności można i trzeba sterować, aby uzyskane produkty spełniały wygórowane oczekiwania konsumentów.
Nasze oczekiwania konsumenckie wobec żywności są nieustannie sterowane przez wielkie koncerny spożywcze. Tajemnicą poliszynela jest to, że w reklamach telewizyjnych oraz na fotografiach prawdziwe jedzenie udają niejednokrotnie sztuczne makiety i atrapy wykonane z plastiku. Wszystko po to, aby przekonać nas, że szczególnie pomarańczowe marchewki czy ser żółty w intensywnym odcieniu będą smaczniejsze. Wygląd każdego produktu musi być bowiem odpowiednio zintensyfikowany, abyśmy tym chętniej sięgali po niego w sklepie.
Barwniki stosowane w kuchni dzielą się na naturalne oraz sztuczne. Każdy barwnik w gastronomii oznacza się literą “E” oraz indywidualnym numerem. Te, które swoje źródło mają w naturalnych składnikach, znajdziemy wśród oznaczeń od E100 do E199.
Naturalne barwniki pozyskuje się poprzez wyizolowanie ich z roślin lub zwierząt. Do najczęściej stosowanych w kuchni zalicza się:
Sztuczne barwniki powstają w procesach chemicznych. Są one dużo tańsze i łatwiejsze do uzyskania, a przy tym trwalsze, stąd stosuje się je częściej niż ich naturalne odpowiedniki. Jedne z najpopularniejszych barwników syntetycznych to azorubina (E122), błękit patentowy (E131) czy srebro (E174).
Warto mieć świadomość, że nie wszystkie barwniki syntetyczne są szkodliwe dla naszego zdrowia. Niektóre mają neutralne oddziaływanie, część z nich może jednak prowadzić do reakcji alergicznych, a nawet poważnych chorób.
Przyjęło się sądzić, że wszystkie polepszacze w żywności są złe. Na szczęście jednak rzeczywistość nie przedstawia się aż tak czarno. W praktyce bowiem nie wszystkie barwniki spożywcze mają na nas niedobry wpływ i nie wszystkie nam szkodzą. Niektóre wykazują nawet działanie prozdrowotne, jak na przykład ryboflawina czy karoteny.
Najlepszym jednak sposobem, aby jeść zdrowo i bezpiecznie, jest unikanie produktów wysoko przetworzonych, posiadających długi i często trudny do rozszyfrowania skład. Warto także przygotowywać jak najwięcej posiłków w warunkach domowych. Dzięki temu będziemy mieć pełną kontrolę nad tym, co wkładamy do własnego garnka i jakich składników odżywczych dostarczamy sobie i swoim bliskim.
Jeśli masz wątpliwości, czy Twoja dieta opiera się na produktach, które mają zdrowe barwniki spożywcze, skontaktuj się ze specjalistą dietetykiem.
Źródła informacji:
Ładowanie...