Teorii oraz zdań na temat jaj przez lata uzbierały się całe kilogramy. Wszystkie one przez lata obrosły licznymi mitami, z którymi dziś czasem bardzo trudno jest dyskutować. Opinie bywają skrajnie różne, od całkowitej krytyki aż po stawianie tego produktu w centrum codziennej diety. A jaka jest prawda? Czy kurze jajka są zdrowe i warto je jeść?
Jajka kurze to ważny i ceniony składnik w jadłospisie niemal w każdym zakątku świata. Katolicy na przykład nie wyobrażają sobie wielu istotnych momentów w życiu bez niego. Towarzyszy im ono nie tylko podczas świąt Wielkanocy, ale również podczas różnych uroczystości i spotkań w gronie rodziny i przyjaciół. Przez dekady można było jednak zauważyć swoistą modę na ten składnik naszej diety. Bywały okresy kiedy definitywnie skreślano go z listy dań, by po jakimś czasie z triumfem wracał on do kuchni. Jak to więc jest z tymi jajkami? Czy faktycznie szkodzą naszemu zdrowiu, czy możemy je jeść bez obaw?
Choć dekadę czy dwie temu jajka były podstawą diety w naszym rejonie świata, w pewnym momencie zaczęto w nich upatrywać źródeł wszelkiego zła. Posądzano je o to, że zawarty w nich cholesterol przyczynia się do wystąpienia wielu schorzeń i problemów zdrowotnych, i w związku z tym należy je wykluczyć z menu. Współczesne badania pokazują jednak, że jajka zawierają wiele składników odżywczych oraz witamin, które zapewniają nam zdrowie i dobre samopoczucie. Według obecnej wiedzy są one bogate w witaminy A, D, E oraz K i B12. Znajdziemy w nich ponadto fosfor, potas, żelazo, magnez, a także beta-karoten oraz luteinę. Jak to więc jest z tą potencjalną szkodliwością jaj?
Jaja kurze to jedne z najważniejszych składników we współczesnej diecie dorosłego człowieka, a przy tym także produkt, który obrósł w liczne mity, które niekoniecznie mają pokrycie w prawdzie.
W teorii jajka zawierają dużą dawkę cholesterolu. Jedna sztuka może mieć go aż 200 miligramów. Najnowsze badania pokazują jednak, że na stężenie cholesterolu LDL mają większy wpływ nienasycone oraz wielonienasycone kwasy tłuszczowe. Biorąc pod uwagę te dane, okazuje się, że w jednym jajku znajdziemy około 5 gramów tłuszczu, ale w tym jedynie 0,1 grama tłuszczów szkodliwych. Z kolei korzystnych elementów jest znacznie więcej. W żółtku znajduje się między innymi lecytyna (jeden ze związków tłuszczowych), która wpływa pozytywnie na utrzymanie naczyń krwionośnych w dobrej formie. Co więcej, wysoka zawartość cholesterolu nie przekłada się wcale na większą przyswajalność tego składnika. W zdrowym organizmie jego poziom jest na bieżąco monitorowany, a faktyczny wpływ zależy przede wszystkim od ilości spożywanych niekorzystnych kwasów tłuszczowych. I to na nie należy zwrócić uwagę w pierwszej kolejności.
Najnowsze badania w zakresie dietetyki pokazują niezbicie, że jedzenie jajek przynosi zdecydowanie więcej korzyści niż problemów. Już jedna sztuka to około 12% dziennego zapotrzebowania na białko wzorcowe. Większość korzystnych dla naszego zdrowia elementów znajduje się w żółtku. Z kolei białko to bogate źródło aminokwasów, których organizm nie produkuje sam, w związku z czym musimy mu je dostarczać w diecie. Co więcej, produkt ten zawiera luteinę, która ma korzystny wpływ na nasze oczy. Dba o nasze widzenie, a przy tym chroni przed szkodliwym promieniowaniem UVA i UVB. Warto także wiedzieć, że jajka są niskokaloryczne. Nasz organizm dobrze sobie radzi z ich trawieniem. Ponadto, doskonale sycą, dlatego tak dobrze sprawdzają się jako element pierwszego w ciągu dnia posiłku.
Jak wkomponować jajka do codziennej diety, aby były zdrowe i bezpieczne? Jak każdy produkt spożywczy, także i ten należy jeść z umiarem. Światowa Organizacja Zdrowia zaleca, aby tygodniowa ilość nie przekraczała 10 sztuk. Należy przy tym wziąć pod uwagę, że jest to produkt, który można znaleźć również w innych potrawach, na przykład w makaronie czy w wypiekach. Warto mieć świadomość, że nie będą one miały szkodliwego wpływu, o ile zadbamy o zbilansowaną i różnorodną dietę. Ważne jest ponadto, aby jajka pochodziły z możliwie sprawdzonego i dobrego źródła.
Wybierając się do sklepu, warto zwrócić uwagę na to, z jakiego źródła je kupujemy. Od pewnego czasu na rynku funkcjonuje system oznaczeń, który określa, z jakiego rodzaju hodowli pochodzi dany produkt. Obejmują one cztery rodzaje ferm. Jajka z „trójką” pochodzą od kur trzymanych w przemysłowych hodowlach, w których trzyma się je wyłącznie w ogromnych halach. Zwierzęta mieszkają na piętrowych grzędach, gdzie spędzają większość swojego krótkiego życia. W tym czasie są pozbawiane dziobów, karmi się je antybiotykami oraz innymi składnikami. Mają one sprawić, by drób nie chorował i szybciej rósł. ” Dwójki” niewiele różnią się od chowu klatkowego. Jest to również chów przemysłowy, różniący się jedynie tym, że zwierzęta mają tu dostęp do ściółki. W praktyce jednak nadal tysiące kur tłoczą się w wielkich halach, gdzie nie mają nawet możliwości oddychania świeżym powietrzem.
W systemie oznaczeń źródeł pochodzenia jaj znajdują się jeszcze „jedynki” i „zerówki”. Kury z hodowli oznaczone „jedynką” mają nieco lepsze warunki bytowe niż w dwóch poprzednich. Tu zwierzęta mają możliwość swobodnego poruszania się i nie można dokarmiać ich szkodliwymi dla zdrowia mieszankami ani antybiotykami. W praktyce jednak najbezpieczniejsze są jaja „zerówki”. Pochodzą one bowiem z certyfikowanych, ekologicznych hodowli, które mogą poszczycić się wysokimi standardami oraz większą troską o hodowane zwierzęta. Zyskują one coraz większą popularność wśród konsumentów nie tylko ze względu na bogatsze walory smakowe i odżywcze, ale również na większą świadomość i dbałość o środowisko naturalne. Zrównoważona hodowla jest bowiem wspólną odpowiedzialnością wszystkich ludzi.
Jeśli mamy wątpliwości, w jaki sposób wpleść jajka kurze do codziennej diety, aby zapewnić sobie zdrowie i doskonałą kondycję, warto zasięgnąć opinii dietetyka. W oparciu o nasze nawyki żywieniowe, tryb życia oraz uwarunkowania naturalne, pomoże on stworzyć idealny jadłospis, dopasowany do indywidualnych potrzeb.
Źródła:
Ładowanie...