Centrum Leczenia Otyłości “Saba” to jedyna w Polsce klinika, dorównująca swoim poziomem podobnym klinikom bariatrycznym w Europie! Bariatria zaś – to właśnie specjalność medyczna, zajmująca się leczeniem otyłości i jej powikłań, nie zapominając przy tym o profilaktyce. Nazwa “bariatria” pochodzi od greckiego słowa “baros”, które oznacza “ciężar”.
Ponad 30 lat rzetelnej, medycznej tradycji firmy “Saba” ma na swym koncie ponad 900 ton tłuszczu ludzkiego, zrzuconego z pacjentów! Na potwierdzenie tych wspaniałych wyników istnieje pełna dokumentacja, z której przywołam tylko nieliczne przykłady… Otóż wśród wielu pacjentów “Saby” był trzydziestoośmioletni pan Edward F. z Łodzi, zaliczany dzisiaj do grupy rekordzistów. Jego tusza była na tyle ogromna, że uniemożliwiała poruszanie się o własnych siłach. Człowiek ten schudł w “Sabie” 140 kg w ciągu 8 miesięcy. Oznacza to, że jego waga początkowa wynosiła 300 kg! Po zredukowaniu jej do 160 kg, pacjent mógł ponownie zacząć samodzielnie chodzić! Ale to jeszcze nie wszystko… Przecież gabinet “Saby” leczy nie tylko nadwagę oraz otyłość, ale także poważne choroby im towarzyszące – takie jak cukrzyca, schorzenia układu krążenia, czy też zaburzenia hormonalne. Nie bez pomocy pozostają również osoby cierpiące na bulimię lub anoreksję ( czyli jadłowstręt psychiczny), mające po prostu niedowagę. Prawdą jest, że podstawą do leczenia w tych przypadkach pozostaje porada, terapia typowo psychologiczna albo psychiatryczna, jednakże kompetentna wiedza na temat diety, żywienia i samopoczucia, z nich wynikającego, jest tutaj jednakowo ważna!
Aż wreszcie opowiadając o działalności “Saby”, nie można pominąć kilku jeszcze faktów. Otóż “Saba” określana jest mianem “Pomarańczowego Podwórka Szczęścia”. Dlaczego? Odpowiedź na to pytanie zna już każdy, kto chociaż jeden raz przestąpił próg tej przychodni. Tym natomiast, którzy krok ten mają jeszcze przed sobą, powiem, że ciepły wystrój wnętrz, pomarańczowe i słoneczno-żółte ściany wyciszą, uspokoją i pozytywnie nastroją każdego, kto goni swe życie w codziennym, brutalnym, wyczerpującym wyścigu. Wszyscy pracownicy “Saby” są w niej właśnie po to, by przywrócić Wam wiarę w siebie.
Dlatego pragnę podkreślić jeszcze jedno; wyznać Wam coś prawdziwego – z głębi siebie: przez całe życie zawodowe towarzyszyła mi sympatia dla wszystkich chorych, którzy kiedykolwiek zwrócili się do mnie z prośbą o pomoc w powrocie do zdrowia i własnych marzeń, z jakich zmuszeni byli dotąd zrezygnować. Bo zdrowie nie jest jedynie sprawą ciała, lecz również i duszy. Bo człowiek chory – to człowiek nieszczęśliwy, niejednokrotnie zdany na łaskę znieczulicy społecznej. I nie jest wcale ważne, że w “Sabie” leczą się reprezentanci wszelkich grup społecznych ( począwszy od dzieci, poprzez rolników, górników, taksówkarzy, aż po polityków oraz duchownych), bo – tak naprawdę – liczy się tylko jedno, zgodnie z prastarą łacińską sentencją: “Mens sana in corpore sano” – “W zdrowym ciele – zdrowy duch”. Pod tymi słowy podpisuję się obiema rękoma!
Dlatego zapraszam Was, mili Państwo, na moje “Pomarańczowe Podwórko Szczęścia”… Nie zapominajmy wszak, że “szczęście trzeba rwać jak świeże wiśnie”!
Dr Beata Będzińska (lekarz medycyny)
nie wszystko… Przecież gabinet “Saby” leczy nie tylko nadwagę oraz otyłość, ale także poważne choroby im towarzyszące – takie jak cukrzyca, schorzenia układu krążenia, czy też zaburzenia hormonalne. Nie bez pomocy pozostają również osoby cierpiące na bulimię lub anoreksję ( czyli jadłowstręt psychiczny), mające po prostu niedowagę. Prawdą jest, że podstawą do leczenia w tych przypadkach pozostaje porada, terapia typowo psychologiczna albo psychiatryczna, jednakże kompetentna wiedza na temat diety, żywienia i samopoczucia, z nich wynikającego, jest tutaj jednakowo ważna!
Aż wreszcie opowiadając o działalności “Saby”, nie można pominąć kilku jeszcze faktów. Otóż “Saba” określana jest mianem “Pomarańczowego Podwórka Szczęścia”. Dlaczego? Odpowiedź na to pytanie zna już każdy, kto chociaż jeden raz przestąpił próg tej kliniki. Tym natomiast, którzy krok ten mają jeszcze przed sobą, powiem, że ciepły wystrój wnętrz, pomarańczowe i słoneczno-żółte ściany wyciszą, uspokoją i pozytywnie nastroją każdego, kto goni swe życie w codziennym, brutalnym, wyczerpującym wyścigu. Wszyscy pracownicy “Saby” są w niej właśnie po to, by przywrócić Wam wiarę w siebie.
Dlatego pragnę podkreślić jeszcze jedno; wyznać Wam coś prawdziwego – z głębi siebie: przez całe życie zawodowe towarzyszyła mi sympatia dla wszystkich chorych, którzy kiedykolwiek zwrócili się do mnie z prośbą o pomoc w powrocie do zdrowia i własnych marzeń, z jakich zmuszeni byli dotąd zrezygnować. Bo zdrowie nie jest jedynie sprawą ciała, lecz również i duszy. Bo człowiek chory – to człowiek nieszczęśliwy, niejednokrotnie zdany na łaskę znieczulicy społecznej. I nie jest wcale ważne, że w “Sabie” leczą się reprezentanci wszelkich grup społecznych ( począwszy od dzieci, poprzez rolników, górników, taksówkarzy, aż po polityków oraz duchownych), bo – tak naprawdę – liczy się tylko jedno, zgodnie z prastarą łacińską sentencją: “Mens sana in corpore sano” – “W zdrowym ciele – zdrowy duch”. Pod tymi słowy podpisuję się obiema rękoma!
Dlatego zapraszam Was, mili Państwo, na moje “Pomarańczowe Podwórko Szczęścia”… Nie zapominajmy wszak, że “szczęście trzeba rwać jak świeże wiśnie”!
Dr Beata Będzińska (lekarz medycyny)
Ładowanie...